Nowe cła nałożone przez Donalda Trumpa na import z Chin, Kanady i Meksyku wywołały szybki odwet i napięcia w relacjach międzynarodowych. Kanada i Meksyk ogłosiły własne cła na amerykańskie towary, podczas gdy Chiny planują złożyć skargę do WTO.
Donald Trump ogłosił stan wyjątkowy w gospodarce, aby móc nałożyć cła w wysokości 10% na cały import z Chin i 25% na import z Meksyku i Kanady. Ten krok wywołał natychmiastową reakcję ze strony dotkniętych krajów, które czują się zdradzone przez długoletnie partnerstwo z USA. Trump w mediach społecznościowych uzasadnił cła potrzebą „ochrony Amerykanów” i wezwał kraje do większej walki z eksportem nielegalnego fentanylu oraz zmniejszenia nielegalnej migracji do USA.
Kanadyjski premier Justin Trudeau ogłosił, że jego kraj nałoży równie wysokie cła na amerykańskie towary o wartości do 150 miliardów euro, w tym na alkohol i owoce. Trudeau przypomniał, że Kanada zawsze stała u boku USA, czy to w misjach wojskowych, czy w kryzysach humanitarnych. „Zawsze byliśmy tam, gdzie nas potrzebowaliście, czy to w Afganistanie, czy podczas klęsk żywiołowych” – powiedział Trudeau. Prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum również ogłosiła odwetowe cła i odrzuciła oskarżenia, że meksykański rząd współpracuje z organizacjami przestępczymi.
Chiny wyraziły głębokie zaniepokojenie i zapowiedziały złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że kraj od 2019 roku reguluje fentanyl i współpracuje z USA w walce z narkotykami. Japonia również wyraziła obawy dotyczące wpływu ceł na globalną gospodarkę. „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni tym, jak te cła wpłyną na światową gospodarkę” – powiedział japoński minister finansów Katsunobu Kato.
Eksperci ostrzegają, że cła mogą prowadzić do wyższej inflacji i spowolnienia wzrostu gospodarczego. Według analizy Uniwersytetu Yale przeciętna amerykańska rodzina mogłaby stracić nawet 1130 euro rocznie z powodu wyższych kosztów towarów. Demokraci w USA krytykują krok Trumpa i ostrzegają, że cła doprowadzą do wzrostu cen żywności, samochodów i innych dóbr.
Decyzja Trumpa nie przewiduje wyjątków, co może uderzyć na przykład w branżę budowlaną, która jest uzależniona od kanadyjskiego drewna, czy przemysł motoryzacyjny. Biały Dom stara się zminimalizować wpływ na ceny energii, ale eksperci kwestionują ekonomiczną logikę ceł na surowce. „Historycznie cła na surowce były niskie, aby producenci mogli być konkurencyjni. Ten krok nie ma ekonomicznego sensu” – powiedział William Reinsch, były urzędnik handlowy USA.
Trudeau wezwał Kanadyjczyków, aby preferowali produkty krajowe, ale jednocześnie wyraził nadzieję, że relacje między Kanadą a USA pozostaną silne. „Nie chcemy być w tej sytuacji, ale nie ustąpimy” – powiedział. Jednak krok Trumpa sygnalizuje, że cła będą nadal częścią jego polityki podczas drugiej kadencji.
W miarę zbliżania się terminu wejścia w życie ceł napięcia w Ameryce Północnej rosną. Skutki ekonomiczne mogą być odczuwalne nie tylko dla USA, ale także dla ich partnerów. Podczas gdy Trump twierdzi, że cła są konieczne dla ochrony amerykańskich interesów, krytycy wskazują na ryzyko destabilizacji globalnej gospodarki.
W nadchodzących tygodniach kluczowe będzie, czy strony będą w stanie osiągnąć kompromis, czy też wojna handlowa będzie się dalej eskalować. Jedno jest pewne: cła Trumpa już zmieniły dynamikę międzynarodowych relacji handlowych, a ich skutki odczują nie tylko rządy, ale także zwykli obywatele.
Międzynarodowy Rejestr Dłużników
Upewnij się, dzięki szczegółowej weryfikacji w rejestrze dłużników, że Twoja historia finansowa jest naprawdę czysta i pozbawiona jakichkolwiek długów.