Dyrektor IKEA, Jesper Brodin, ostrzega przed wpływem ceł handlowych na ceny i konkurencyjność, w kontekście niepewności związanych z polityką handlową USA.
IKEA, gigant meblowy, preferuje jak najmniej ceł na towary importowane, aby uniknąć podwyżek cen dla konsumentów. Dyrektor generalny firmy, Jesper Brodin, wypowiedział się na ten temat podczas dorocznego spotkania Forum Ekonomicznego w Davos, Szwajcaria. Ingka, największy franczyzobiorca IKEA, prowadzi sklepy w 31 krajach, odpowiadając za 90% sprzedaży na całym świecie.
Brodin zauważył, że wysokie inflacje i stopy procentowe miały „szkodliwy” wpływ na konsumentów w ostatnich latach, ale dodał, że teraz popyt na produkty zaczyna się poprawiać. „Jesteśmy dość optymistyczni co do przyszłości, już widzimy, jak ludzie wracają do normalnej sytuacji konsumpcji”, powiedział.
Komentarze Brodina mają miejsce w momencie, gdy klucze do Białego Domu zostały przekazane Donaldowi Trumpowi, który objął stanowisko 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Firmy na całym świecie przygotowują się na potencjalne skutki związane z polityką protekcjonizmu handlowego Trumpa. Podczas kampanii wyborczej lider Partii Republikańskiej obiecał wspierać produkcję w USA, grożąc wprowadzeniem ceł na towary zagraniczne.
„Propozycje Trumpa dotyczące podniesienia ceł, mające na celu poprawę bilansu handlowego i ochronę amerykańskiego przemysłu, mogą znacząco zmienić międzynarodowe relacje handlowe i łańcuchy dostaw, co będzie miało poważne konsekwencje dla Unii Europejskiej” – powiedział Aurélien Saussay, wykładowca na Grantham Research Institute w LSE, w rozmowie z Euronews. Trump proponował cła od 10% do 20% na wszystkie zagraniczne produkty, a nawet do 60% na towary z Chin.
Cła mogą podnieść ceny dla konsumentów, zwłaszcza jeśli koszty importu nie zostaną absorbowane przez firmy. Jeśli polityki protekcjonistyczne podniosą koszty produkcji, przedsiębiorstwa mogą również zdecydować się na podwyższenie cen swoich produktów.
Mimo potencjalnych skutków polityki celnej, Brodin zaznaczył, że jego głównym zmartwieniem jest zmiana klimatu. „Wciąż istnieje mit, że dostosowanie się do zmian klimatycznych będzie stratą ekonomiczną, w IKEA odkryliśmy, że jest wręcz przeciwnie”, powiedział. Firma zobowiązała się do drastycznego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych i przechowywania dwutlenku węgla poprzez leśnictwo, rolnictwo i produkty.